Teraz wydaje mi się jasne, że stoimy w obliczu oblężenia zarówno na froncie społecznym, jak i religijnym. Tak zwana pandemia nadzwyczajna została wykorzystana jako wymuszony pretekst do narzucenia szczepień i Zielonej Przepustki w wielu narodach świata w jednoczesny, skoordynowany sposób.
Jednocześnie na drugim froncie władze kościelne nie tylko nie potępiają w najmniejszym stopniu nadużywania władzy przez tych, którzy zarządzają sprawami publicznymi, ale wspierają ich w tym niegodziwym planie i posuwają się nawet do potępienia tych, którzy nie akceptują poddawania się inokulacji eksperymentalną surowicą genową o nieznanych skutkach ubocznych, która nie nadaje żadnej odporności na wirusa, nie mówiąc już o implikacjach moralnych związanych z obecnością materiału genetycznego pochodzącego z abortowanych płodów, co m.in. dla katolika, samo w sobie jest więcej niż wystarczającym powodem do odrzucenia szczepionki.
Jesteśmy w stanie wojny, wojny, która nie jest otwarcie wypowiedziana, toczy się nie bronią konwencjonalną, ale jest taką samą wojną, w której są agresorzy i napastnicy, kaci i ofiary, sądy kapturowe i więźniowie; wojna, w której przemoc jest stosowana w pozornie legalnych formach w celu łamania praw obywateli i wierzących.
To epokowa wojna, która jest wstępem do czasów ostatecznych i wielkiego odstępstwa, o którym mówi Pismo Święte.
Arcybiskup Viganò
↧
Jesteśmy w stanie wojny która jest wstępem do czasów ostatecznych
↧